Dołącz do nas!

Dołącz do naszej społeczności już teraz i utwórz swoje konto!

Info Lore Serwera HL2RP WNV

Status
Wątek zamknięty. Niemożliwe jest dodanie odpowiedzi do tego tematu.

Oktawiangr

Administrator
Opiekun Projektu
LORE SERWERA HL2RP WNV

PRELUDIUM

1761388150132.jpeg

Zrzucenie bomby atomowej na Hiroszimę i Nagasaki rozpoczęło nową epokę w historii ludzkości – erę atomu. Fizyka okazała się dla rządu inicjatywą godną inwestycji, biorąc pod uwagę jej nowe możliwości. W ciągu następnych lat, w trakcie rywalizacji Związku Sowieckiego i Stanów Zjednoczonych, trwał wyścig zbrojeń, mający pozwolić jednemu państwu zdobycie przewagi nad drugim. Stąd właśnie bierze się istnienie placówki Black Mesa Research Facility, utworzonej w roku 1950.

Zasadniczo, ośrodek nie miał konkretnej specjalizacji. Zajmował się wszelkimi dziedzinami badań, co było możliwe dzięki jego odosobnionej lokalizacji na pustyni w Nowym Meksyku. Miejsce było całkowicie samowystarczalne, bezpieczne, a rozmiarami można było przyrównywać go do miasta. Lwia część Black Mesy znajdowała się pod ziemią, w niegdysiejszych silosach atomowych.

Grudzień 1986 jest miesiącem rewolucyjnym dla BMRF. Eksperyment doprowadza do otworzenia portalu prowadzącego do obcego świata, zwanego odtąd światem „Xen”. Badania wskazywały na to, że był on „światem granicznym” między różnymi wymiarami. Ze względu na powagę tego odkrycia, było ono pilnie strzeżone, w związku z czym wyłącznie najwyżsi oficjele państwowi i naukowcy w Black Mesie wiedzieli o tym miejscu.

Kolejne lata istnienia placówki skupiały się na badaniu Xenu. W trakcie wielu ekspedycji specjaliści zdobywali florę, faunę, minerały – próbki, na których następnie przeprowadzali testy. Ten świat okazywał się dziwniejszy, w niektórych miejscach sprzeczny z naszym pojmowaniem rzeczywistości. Sam jego wygląd był nienaturalny.

16 maja 2000 roku miał odbyć się jeden ze standardowych eksperymentów na zdobytej próbce minerałów. Tym razem, maszyna została skalibrowana na ustawienia bardziej niebezpieczne, mogące doprowadzić do awarii. Administrator placówki Wallace Breen, mimo ostrzeżeń naukowców, nakazał przeprowadzić eksperyment.

Próbka GG-3883, jak dotąd największa i najczystsza, okazała się niestabilna. Nikt nie mógł spodziewać się takich konsekwencji. Przestrzeń pomiędzy Ziemią a Xenem została rozdarta, doprowadzając do otworzenia portali na terenie całego ośrodka. Rząd amerykański zareagował poprzez wysłanie jednostek specjalnych marines HECU (Hazardous Environment Combat Unit). Ich zadaniem było opanowanie placówki i pozbycie się wszystkich świadków wydarzenia. Trzy dni walk zostały zwieńczone detonacją głowicy atomowej.
BURZA PORTALI
1761388242917.jpeg
Black Mesa Research Facility nie było jedynym miejscem, gdzie zaczęły wylewać się istoty z Xenu. Na całej Ziemi miliony niebieskich portali zaczęło otwierać się i zamykać w najdziwniejszych miejscach – w miastach, na drogach, na mostach, nawet w jaskiniach, niszcząc przestrzeń wokół siebie.

Cała sytuacja doprowadziła do ogromnego kryzysu międzynarodowego. Szlaki komunikacji i logistyka waliły się pod niebywałym obciążeniem ze strony migrantów, uciekających z terenów najbardziej dotkniętych tym niewyobrażalnym kataklizmem. Według szacunków ONZ, w przeciągu pierwszych kilku tygodni na Ziemię przybyło ponad trzysta milionów niezidentyfikowanych istot. Nawet największe ośrodki miejskie nie były w stanie sobie poradzić z tak przemożnym i nagłym wzrostem populacji. Pomieszczenia, z założenia przeznaczone dla jednej rodziny, stawały się schronieniem będącym w stanie pomieścić nawet kilkanaście czy kilkadziesiąt osób. Z racji porzucenia dużej części gospodarstw rolnych, sytuacja żywnościowa szybko uległa drastycznemu pogorszeniu. Głód, bieda oraz całkowite załamanie się zglobalizowanej gospodarki szybko doprowadziło do rozwoju przestępczości.

Kilka lat stałego kryzysu skutecznie uszczupliło populację ludzi, szczególnie dotkliwie ucierpiała Azja, Afryka oraz Ameryka Południowa. Organy państwowe, skupione głównie na walce z zewnętrznym wrogiem, nie miały zasobów ani możliwości na utrzymanie porządku wewnątrz pozostałych miast. Zapanowała powszechna anarchia, w której przetrwać mógł jedynie najsilniejszy. Bardziej wpływowe jednostki wykorzystywały swoje zasoby, aby przekupywać zarówno instytucje państwowe, jak i przestępców, aby zapewnić sobie relatywny spokój. Niektórzy oportuniści starali się wykorzystać zastaną sytuację, skupując już bezwartościowe pieniądze lub bardziej angażując się w barter, licząc że kiedyś życie wróci do normy. Pomimo tego, sytuacja jedynie się pogarszała, świat pogrążał się w coraz to większym chaosie, a ludzie w coraz to większej nędzy.​

INWAZJA

1761388400588.jpeg
Ten ponury stan rzeczy utrzymywał się przez trzy lata. Ludzkość, mimo trudności, przetrwała. Czekała ją jednak jeszcze jedna próba. 2 stycznia 2003 roku portale w okolicach największych miast zwiększyły swój rozmiar. Kilka godzin później, długo przygotowany desant się rozpoczął. Siły nieznanej cywilizacji – zwanej później Kombinatem – zaatakowały w skoordynowany sposób pozostałości ludzkości.

Biorąc pod uwagę, jak zniszczone były pozostałe kontynenty, to ich zajęcie nie trwało długiego okresu. Najdłużej broniła się Europa i Japonia. W Japonii, ze względu na niestabilność wielkiego portalu nad wyspą, nie było prostej drogi do przeprowadzenia desantu. Mimo tego już w trzeciej godzinie walk Japonia upadła. Sytuacja wyglądała inaczej w Europie.

Ostatni bastion ludzkości sprawił, że ludzkość nie padła w trzy godziny, a w siedem. Populacja poza slumsami przeniosła się do ośrodków ewakuacyjnych, znajdujących się w ramach rozległych sieci podziemnych kanałów. Wojna zeszła pod ziemię. Kombinat nie był w stanie w pełni wykorzystać swoich wojsk w ramach tuneli, przez co Europa była w stanie stawić opór najeźdźcy.

Po sześciu godzinach walk Wallace Breen znajdujący się w tunelach Genewy, skontaktował się z lokalnymi organami ONZ. Te, utrzymując kontakt z pozostałymi miastami, pozwoliły mu zaprezentować swój pomysł. Rzekomo znał on sposób na skomunikowanie się z najeźdźcą. Stało się to jedyną nadzieją na przetrwanie ludzkości. Wallace Breen miał wolną rękę w negocjacjach.
SKUTKI WOJNY
1761388524019.jpeg

Kombinat przyjął bezwarunkową kapitulację ludzkości. Pozostałe wojska złożyły broń. Były administrator placówki badawczej w Black Mesa zyskał praktycznie niczym nieskrępowaną władzę nad całym światem.

Priorytetem nowej władzy była szybka reorganizacja resztek ludzkości, porozrzucanych po całym globie, co samo w sobie stanowiło niemałe wyzwanie. Wytypowano priorytetowe ośrodki miejskie, których odbudowę uznano za priorytetową. Nowo powołane rządy lokalne cieszyły się całkiem dużą swobodą, dopóki wypełniały ogólne cele i założenia nakładane przez Globalną Administrację. Porzucono stare nazwy miast na rzecz prostego systemu numeracji. W tychże aglomeracjach ludzkości zapewniono relatywne bezpieczeństwo, kosztem swobody i wolności. Stare formacje porządkowe przekształcono w jedną organizację, której zadaniem nie było już dbanie o dobrobyt zwykłych ludzi, a utrzymywanie porządku i stabilności. Równie prędko powołano nowe, globalne siły zbrojne, Overwatch Transhuman Arm, oparte o augmentowanych ludzkich żołnierzy z wykorzystaniem nowej technologii obcych.

Poważnym problemem przekształconego społeczeństwa jest odbudowanie globalnej gospodarki od podstaw. Brak funkcjonalnych szlaków logistycznych znacząco utrudniał transport podstawowych zasobów do regionów bardziej dotkniętych burzą portali oraz Wojną Siedmiogodzinną. Przez pierwsze lata okupacji głód był dalej stałym towarzyszem szarego obywatela, ze względu na stale opóźniające się dostawy oraz przekazywanie większości zasobów na odpowiednią przebudowę miast. Do codziennej rutyny dochodziły wykańczające godziny pracy, tragiczne warunki mieszkalne oraz ciągłe zagrożenie ze strony nowych, ziemskich władców lub jednych z wielu lokalnych grupek przestępczych.

Aby usprawnić proces odbudowy, całą Ziemię podzielono na sektory. Najbardziej stabilne znajdywały się w Europie oraz Azji Wschodniej. Ameryka Południowa została porzucona ze względu na ogromne ilości istot z wymiaru Xen, które efektywnie uniemożliwiły obecność jakichkolwiek stałych aglomeracji miejskich. Tereny Ameryki Północnej najmocniej odczuły konsekwencje incydentu z Black Mesy - intensywne burze portali dalej są tam codziennością, przez co jedynie wschodnie wybrzeże jest brane pod uwagę przy jakichkolwiek planach rekonstrukcji. Afryka, ze względu na sprzyjający klimat, stała się idealnym terenem lęgowym antlionów, których ciągły rozrost i niezaspokojony apetyt może ostatecznie przekształcić się w egzystencjalne zagrożenie dla południowych miast europejskich. Analogiczny los spotkał Australię, która została kompletnie porzucona.

Niedługo minie dekada od początku XXI wieku. Jeszcze do niedawna ludzkość powoli wchodziła w nową, złotą erę, zbudowaną na fundamentach wielkich odkryć naukowych, a ograniczeniem wydawała się być jedynie wyobraźnia. W przeciągu tych niecałych dziesięciu lat, świat zmienił się diametralnie, zmieniając nieodwracalnie tory historii. Dotychczasowe swobody i standardy pozostają już tylko sennym wspomnieniem, tak bardzo kontrastującym z dzisiejszymi realiami. Co, w takim razie, przyniesie przyszłość? Czy jest istnieje jeszcze choć cień nadziei na lepsze jutro? Na ten moment, te pytania wydają się pozostawać bez jasnej odpowiedzi.​
 
Status
Wątek zamknięty. Niemożliwe jest dodanie odpowiedzi do tego tematu.
Top