Proponuje spolszczenie nazw anglojęzycznych takich jak Civil Protection lub Civil Worker Union aby ładniej wyglądało to podczas pisania RP oraz w oficjalnych dokumentacjach. Osobiście zauważyłem podczas pisania podręcznika do CMRU że większość terminologii i nazewnictw jest tłumaczona naturalnie na język polski poza właśnie samymi nazwami frakcji (mówimy funkcjonariusz CP ale nie mówimy już CP Unit). Wytrąca to troszeczkę imersje kiedy musisz głowić się nad nienaturalnym rozwinięciem skrótu który nie jest w twoim ojczystym języku. Z tego co słyszałem na każdym innym serwerze bazowanym na schemie Willarda te nazwy zostały naturalnie przetłumaczone. Większość nazw jest nawet bardzo proste w przetłumaczeniu nie odbierając pierwotnego znaczenia anglojęzycznej nazwie (CWU - Obywatelska Unia Pracowników/Robotników, CMRU - Obywatelska Unia Medyczno-Badawcza/Rozwojowa itd). Największym problem z tego co słyszę że jest z nazwą Civil Protection (chociaż moim zdaniem jest to tylko kwestia przyzwyczajenia) gdzie gracze tej formacji uznają za ujmującej powagi nazewnictwo typu Służba Obywatelska lub Służba Ochrony Obywatelskiej. Osobiście uważam że zmiana tego raczej nie wyrządzi nikomu wielkiej krzywdy a na pewno poprawi immersyjność i pozwoli się bardziej wczuć że ten świat jest bardziej realny a nie wyciągnięty z gry gdzie dalej nazywamy CP tak jak w grze bo tak.
Uważam pomysł za ciekawy - napewno dodaje on oryginalności serwerowi polskiemu nie ujmując za bardzo żadnej ze stron.
Przykładowo więcej nazw:
Dispatch - Dyspozytor / Dyspozytornia
Workdesc - Biuro Pracy / Agencja Pracy
OTA - Transhumaniczna Armia ( Nadzoru ) czyli Oficerowie TA albo TAN
Problem z tłumaczeniem anglojęzycznych nazw zaczyna się na etapie zagłębiania w szczegóły. Większość terminologii CP jest na tyle specyficzna, że przetłumaczenie albo pozbawi to słówko pierwotnego sensu, albo będzie brzmiało słabo. Terminy takie jak "Viscerator", "Hardpoint", "Coagulate", w momencie przełożenia ich na język polski brzmią absurdalnie lub zatracają klimat, który towarzyszy im w języku angielskim. Francuzi (o których wspomniano w tej propozycji) mają język, który jest zdecydowanie bliższy angielskiemu, przez co u nich te tłumaczenia są prostsze oraz wyglądają i brzmią lepiej. (Tak na marginesie, workdesk był już tłumaczony)
Co do tłumaczenia samych nazw frakcji - o ile jeszcze można by pomyśleć nad tłumaczeniem nazw CWU, CMRU oraz CP, tak schody zaczynają się przy OTA. Proponowane tłumaczenia, wraz z użyciem określenia "Nadzór" są pozbawione klimatu, który towarzyszy słowu "Overwatch". A skoro tłumaczyć, to raczej wszystko albo nic.
Ciekawe, Pamiętam nawet jak ludzie używali na serwerze nazwy "cytadela" ale ty próbujesz zforcować, że taka nazwa nie istnieje( Gdzie nawet w wersji tłumaczeniowej Half-Life 2 napisy nazywają Nexusa Cytadelą)
Nikt nie zakłada, że ta nazwa nie istnieje. Tylko jest różnica, przynajmniej w naszym lore i w lore WN, między tym co nazywamy "Nexusem" a Cytadelą.
W skrócie:
Na ten moment kwestia tłumaczeń ma praktycznie najniższy priorytet. Do tego dochodzą problemy opisane przeze mnie wyżej. Przygotowywanie eventów, frakcji, rozbudowa lore oraz mapy, odpowiednia reklama i przywracanie serwera do stanu używalności muszą zostać przygotowane w pierwszej kolejności. Jeżeli wszystko zostanie załatwione, to dopiero wtedy będzie można się pochylić nad kwestią sensownego tłumaczenia tych terminów, bo w przeciwieństwie do tego co zostało napisane, wcale nie mamy "w chuj czasu" oraz nie jest to zadanie na jeden dzień.